15 kolejka : Porażka na inaugurację
Nasi zawodnicy wracają z Kotowic bez punktów, choć z przebiegu spotkania wydawało się, że podopieczni Karola Gałusa są drużyną lepszą i z pewnością po tym meczu w szeregach naszej drużyny pozostaje spory niedosyt. Oto co do powiedzenia po spotkaniu miał trener naszej drużyny :
Zdominowaliśmy środek pola i szczerze mówiąc z każdą upływającą minutą tylko czekałem, aż wpadnie coś do siatki rywala. Zagraliśmy naprawdę dobry mecz. Brakło szczęścia szczególnie w pierwszej połowie gdzie dobrą okazję miał "Kuri" oraz "Łata" ale no cóż taka jest piłka. Ogólnie wydaje mi się, że to był mecz dwóch strzałów. Jeden oddał gracz gospodarzy po którym wpadła bramka, a drugi strzał to uderzenie w końcowych minutach meczu "Chałki" który soczyście huknął ale golkiper Kotowic był tam gdzie być powinien.
Tak naprawdę trudno się nie zgodzić z tymi słowami. Swoje sytuacje mieli co prawda Bartosz Kurek oraz Robert Karoński w pierwszej połowie lecz piłka poszybowała obok bramki Kotowic. Swoją szansę miał również nowo pozyskany Norbert Gumułka, jego strzał natomiast z łatwością wybronił bramkarz gospodarzy. W 27. minucie padł jedyny gol tego spotkania. Kotowiczanie przejęli piłkę z prawej strony i rozpoczęli kontratak. Piłka została dograna do środka i z siedemnastu metrów technicznym strzałem miejscowy zawodnik pokonał Jarka Durkę.
Druga część gry padła pod dyktando naszych zawodników. Rozgrywaliśmy piłkę i czekaliśmy na swoje szanse, ale niestety nie potrafiliśmy udowodnić tego choćby jednym golem. Michał Chaładus po wejściu na boisko z trzynastu metrów porządnie huknął na bramkę rywala ale intuicyjna interwencja bramkarza uchroniła gospodarzy od straty gola. Po tym strzale jeszcze mocniej atakowaliśmy. Damian Michalik uderzył zbyt słabo Łukasz Kowalik strzelał niecelnie a podanie Mateusza Kopery do wychodzącego sam na sam kolejnego debiutanta Kamila Kazimierczaka niestety przejął obrońca. W 92. minucie jednak pojawiła się szansa na gola dla naszej drużyny. Na dwudziestym metrze faulowany był "Kopsi", do piłki podszedł Michalik lecz uderzył prosto w mur i nadzieję na remis prysły gdyż od razu sędzia zakończył mecz.
Szkoda straconych punktów, zasługiwaliśmy co najmniej na remis o ile nie na wygraną. Po końcowym gwizdku to Ks Kotowice cieszą się z trzech punktów. Taka jest piłka nożna.
Tak niedzielny pojedynek podsumował kapitan GLKS-u, Łukasz Kowalik.
22 03 2015r godz. 15:30 KS Kotowice vs GLKS Siedlec Duży-Gniazdów 1:0 (1:0)
Komentarze