2. kol. GR. SPADKOWA: Michalik, Szyduk i są 3 punkty!
W kolejnej kolejce GLKS zmierzył się w Kruszynie z Kmicicem. Nasza drużyna bardzo chciała zmazać plamę za porażkę 3:0 jaką odniosła w rundzie rewanżowej i umocnić się na pozycji lidera w podgrupie spadkowej.
Trener Karol Gałus (dla którego jak się okazało to był ostatni mecz zarówno jako w roli trenera oraz zawodnika) tradycyjnie już nie mógł skorzystać z całej kadry. Na ławce rezerwowych znalazło się tylko dwóch zawodników. Najbardziej bolał nas fakt, że w tym spotkaniu nie mógł wystąpić Mateusz Kopera a i Bartosz Kurek nie do końca był w pełni sił. Wrócił za to Robert Karoński, który z Danielem Wypartem bardzo dobrze spisują się jako para stoperów.
Mecz podobnie jak tydzień temu w Widzowie świetnie rozpoczął się dla naszej drużyny. Już w 12. minucie wynik spotkania otworzył pełniący rolę kapitana, Damian Michalik, który wykończył doskonałe podanie Gałusa i strzałem po ziemi w długi róg pokonał bramkarza rywali. Kmicic jednak wiedział, że w tym momencie znajduję się w bardzo trudnej sytuacji jeśli chodzi o tabele i natychmiast rzucił się do odrabiania strat. Jednak niczym specjalnym nas nie zaskoczyli. W ich atakach można było zobaczyć jedynie długie centry na napastników, którzy intensywnie walczyli z naszymi zawodnikami. W pierwszej połowie Jarosław Durka można powiedzieć, że był bezrobotny.
Marek Szyduk - "złoty rezerwowy"
Na drugą część gry gospodarze wyszli z jeszcze większą determinacją. Udokumentowali to golem z rzutu karnego. Zmylony całkowicie Durka musiał wyciągać piłkę z siatki. Po tym trafieniu miejscowi mieli jeszcze swoje szanse z dystansu kilkukrotnie byli bliscy wyjścia na prowadzenie natomiast w innych przypadkach nasz bramkarz skutecznie interweniował. GLKS natomiast ograniczył się do kontrataków bowiem remis w pełni by nas usatysfakcjonował. W 75. minucie w naszej drużynie została przeprowadzona jedna zmiana, za Kurka na szpice wszedł Marek Szyduk, który skutecznie wybijał rywali z rytmu gry a tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego zdobył jak się okazało zwycięską bramkę na wagę trzech punktów. W środkowej części boiska na uraz narzekał jeden z zawodników Kmicica dla którego była potrzebna pomoc medyczna. Nasi piłkarze grając fair play po wznowieniu gry oddali futbolówkę rywalom. Do bramkarza ruszył Szyduk, golkiper chcąc nie chcąc bawić się z naszym zawodnikiem został ośmieszony "szycha" piłkę na piątym metrze wyłuskał i strzałem do pustej bramki dał GLKS-owi cenne trzy punkty !
W drugim meczu naszej podgrupy Orkan pokonał Polonię 4:2. A tak przedstawia się tabela po tej kolejce :
Komentarze