1 kolejka : Świetny mecz w Siedlcu!

Pierwsza kolejka częstochowskiej "A" klasy już za nami. Do Siedlca przyjechał jeden z faworytów do awansu. LZS Mrzygłód wzmocnił się przed tym sezonem a nazwisko, Piotr Prusko czy Kamila Sulińskiego mówi samo za siebie. Do końca jednak nie było wiadomo czy mecz dojdzie do skutku, na dwie godziny przed meczem nad Siedlcem przeszła potężna ulewa. Po długich naradach stwierdzono - "gramy". Spotkanie rozpoczęło się z pół godzinnym opóźnieniem.
Tak murawa wyglądała o godzinie 17:25.
Pierwsze minuty to dominacja przyjezdnych, chcieli za wszelką cenę udowodnić kto jest lepszy na boisku i kto będzie rządził na nim przez cały mecz. Swoją dominację potwierdzili już w 17. minucie, grający trener naszych rywali, dośrodkowanie "suliego" zamienił na gola. Piłka otarła się o rękawice naszego bramkarza, ale ostatecznie wpadła do siatki. Nasza drużyna ograniczona była do kontrataków i jeden z nich w 26. minucie został zamieniony na gola. W polu karnym faulowany był Kamil Kazimierczak i pewnym strzałem "kazik" pokonał golkipera gości. Nasi piłkarze jednak mieli swoje szanse w tej części gry ale strzały były dalekie od ideału. Wspomniany wcześniej "prusi" z rzutu wolnego strzelił bramkę do szatni i wynik do przerwy był niekorzystny dla podopiecznych Karola Gałusa.
Drugie trzy kwadranse to zdecydowane ataki naszych piłkarzy i tym razem to rywale byli zmuszeni do kontr. W 58. minucie straciliśmy trzeciego gola. Na strzał z dystansu i co najważniejsze po ziemi zdecydował się prawy pomocnik LZS-u, piłka toczyła się po śliskiej nawierzchni i tak wpadła do bramki Mateusza Chuchro. Po tym golu nie zostało nam nic do stracenia i ruszyliśmy na naszych przeciwników i gdyby nasza skuteczność była perfekcyjna, wynik końcowy mógł brzmieć nawet 5:3. Swoje szansę jednak marnował vice król strzelców poprzedniego sezonu Mateusz Kopera, który dwa razy oko w oko stawał z bramkarzem rywali, golkiper LZS-u fantastycznie bronił strzały Damiana Michalika oraz Dawida Nguyen Vana, strzały naszych środkowych pomocników leciały bowiem w same okienka, dlatego brawa należą mu się podwójnie. W 81. minucie obrońca gości dostał drugą żółta co w rezultacie dało mu czerwoną kartkę. Poczuliśmy, że mamy szansę na gola kontaktowego ale wyżej wspomniany bramkarz bronił wszystko dlatego należą mu się gromkie brawa za to spotkanie.
Spotkanie mogło się podobać, było w nim wszystko czego kibic oczekuje. Natomiast to jaką oprawę zrobili kibice LZS-u Mrzygłód zasługuje na gromkie brawa. Dla takich meczy warto grać.
Skład naszej drużyny wyglądał następująco :
Prezentujemy dosłownie kilka fotek z tego spotkania, które pochodzą z oficjalnej strony LZS-u
Komentarze